W ostatnim czasie otrzymujemy częste zlecenia na dyski SSD M.2 oparte o kontroler SandForce. Klienci zgłaszają niecodzienne zachowanie tych dysków. Jednym z takich przypadków był niedawno dysk AData SP900NS38.

Na początku podejrzenia padły na uszkodzoną kość pamięci flash. Niemniej podłączenie dysku do urządzenia analizującego jednak nie potwierdzało naszych podejrzeń.

Dysk zachowywał się specyficznie (zgodnie z opisem Klienta). Niby zgłaszał się w komputerze, ale natychmiast zawieszał urządzenie.

Miło nas zaskoczyło to, że mimo, że dysk zbudowany był na kontrolerze SandForce, który jest trudnym przeciwnikiem dla inżynierów z naszego laboratorium (nierzadko uniemożliwił odzyskanie czegokolwiek uszkodzonego dysku SSD), tym razem jednak poddał się naszym zabiegom. Podejrzewamy, że dysk był jeszcze w początkowej fazie uszkodzenia, a klient zareagował prawidłowo nie podejmując prób samodzielnej „walki” z tym dyskiem. Dzięki temu po kilku operacjach na kontrolerze PC3000SSD- byliśmy w stanie nośnik uruchomić. Kontroler odczytał dane z dysku przy pomocy Data Extraktor. Niektóre komórki pamięci tego dysku odczytywały się bardzo wolno, ale w końcu się odczytały i dysk został wkopiowany z pełnym stuprocentowym sukcesem. Dzięki niewielkim nakładom pracy – koszty tej usługi były minimalne. Trzeba jednak przyznać, że sukces w odzyskiwaniu i minimalny nakład pracy były po części zasługą Klienta, który nie próbował na własną rękę skanować dysku, ani wykopiowywać Danych niewiadomego pochodzenia programami. Każde takie uruchomienie dysku, który wykazuje błędy pomnaża je. Nie wspominając już o długotrwałym skanowaniu i „zamęczeniu” kontrolera.  Przy dużej ilości błędów firmware dysku blokuje do niego dostęp   w stopniu uniemożliwiającym jakikolwiek dostęp do danych. Kontroler SandForce ma niestety takie przypadłości, że przy rozpoznaniu dużej ilości błędów z pamięci wyłącza dysk. Tak się dzieje między innymi w popularnym dysku AData SP900NS38.

Wniosek z tego płynie taki, że żaden dysk nie jest bezawaryjny. Każdy nośnik czy to talerzowy czy SSD psuje się z podobną częstotliwością. Ważne jest przy tym, że przy zauważeniu jakichkolwiek nieprawidłowości typu głośna praca, brak dostępu do Danych, zawieszanie komputera, zgłaszanie się z różną pojemnością czy w ogóle brak zgłaszania się w komputerze  nie podejmować prób napraw na własną rękę. Szczególnie groźne są tu ogólnie dostępne na Internecie „programy naprawcze”. Czy to w dysku talerzowym czy w elektronicznym SSD-ku potrafią narobić nie lada szkód, które są później trudne do odwrócenia.

Jeżeli nie jesteś pewien co mógłbyś zrobić- najlepiej nie rób nic. Zapobiegnie to jeszcze większym stratom i niepotrzebnym nerwom. A i koszta operacji wkopiowania Danych w profesjonalnym serwisie będą minimalne.

Więcej możecie Państwo poczytać w artykule o odzyskiwaniu danych z dysków SSD.

W przypadku problemów z dyskiem twardym czy to SSD, USB, czy zwykłym HDD, zapraszamy do nas na bezpłatną wycenę podczas, której inżynierowie odpowiedzą na pytania związane z nośnikiem oraz zaproponują możliwości przywrócenia i wkopiowania ważnych dla Państwa Danych.